Jest jedna miłość, która nie liczy na wzajemność,
nie szczędzi ofiar, płacze a przebacza,
odepchnięta wraca – to miłość macierzyńska.
nie szczędzi ofiar, płacze a przebacza,
odepchnięta wraca – to miłość macierzyńska.
Początkowo nosi nas pod swoim serduszkiem, potem wypełniamy je po brzegi. Nigdy nie wyrzuca nas z niego, choć z pewnością niejednokrotnie na to zasługujemy. Nosi nas na rączkach, karmi, przewija. Obserwuje jak z każdym dniem stajemy się więksi. Śpiewa kołysanki na dobranoc, a jej głos przynosi słodkie ukojenie. Czyta bajki, i tuli do snu. Nigdy nie okazuje zmęczenia. Jej oczy po brzegi wypełnione są miłością. Jej dłonie ocierają nasze łzy. Jej słowa są dla nas pocieszeniem... Zawsze jest przy nas. Kiedy upadamy, jak anioł podkrada się, by nas podnieść. Często także na duchu. Otula nas swymi anielskimi skrzydłami i nie pozwala skrzywdzić. Ona zawsze rozumie, zawsze pomoże. Nigdy nie odepchnie, choć nie rzadko zostaje przez nas odpychana. Szczególnie, gdy dojrzewamy i rośnie w nas potrzeba buntu. Ona cierpliwie stoi obok, bo wie, że za chwilę stanie się potrzebna. To ona jest zwierzchnikiem naszych sekretów i najlepszą przyjaciółką. Kiedy dorastamy pomaga nam wejść w trudne i jeszcze obce dla nas życie.
Nigdy nie oczekuje niczego w zamian. Wspiera nas w każdej chwili naszego życia i choć czasem się na nią złościmy, to i my kochamy ją całym swoim sercem! Cieszy się naszymi sukcesami i pociesza, gdy przychodzi porażka. Nie jest w stanie zasnąć, gdy wie, że dzieje się z nami coś złego. Czuwa jak Anioł Stróż nad każdym naszym posunięciem. Gotuje najlepiej na świecie i zawsze wie, jak poprawić humor. Spełnia największe zachcianki, nawet jeśli wiąże się to z ogromnym poświęceniem. Trud jaki wkłada w nasze wychowanie i zapewnienie nam wszystkiego, co najlepsze nie daje się opisać żadnymi słowami. Ona jednak niczego nie pragnie w zamian, po za miłością, która daje jej siłę i radość, poczucie spełnienia. Gdyby nie ona - nas by nie było. I nie tylko dziś, w święto Mamy, ale przez cały rok zasługuję na nasze '' Dziękuję mamo! Jesteś moim aniołem i kocham Cię jak nikogo na świecie ''
Zdjęcia są trochę '' wietrzne'' , ponieważ pogoda ostatnimi dniami nas nie rozpieszcza. Słonko na szczęście czasem przebija się przez chmury, dlatego na dworze nie jest aż tak ponuro.
Chciałabym Was także zaprosić na mojego Instagrama, gdzie pragnę dzielić się z Wami moją codziennością ( http://instagram.com/neelisaa) oraz na fanpage, który w końcu postanowiłam założyć (https://www.facebook.com/Neelisaa)