czwartek, 28 listopada 2013

Checked shirt

Jeśli chodzi o miłość to nie czekaj, bo nic nie rozwiąże się samo, z czasem. Z każdą następną godziną o Nią walcz i udowadniaj, że kochasz tylko tę jedną osobę...


Czasem mówimy, że na pewne rzeczy potrzeba czasu - potrzeba go, aby uporać się z jakimś traumatycznym przeżyciem, zrozumieć coś, albo zaakceptować nową rzeczywistość. Innym razem jednak liczy się każda sekunda i kiedy to dostrzeżemy może być zwyczajnie za późno. Każda bezpowrotnie uciekająca chwila może być tą najlepszą w naszym życiu, ale nie każda zostaje przez nas odpowiednio wykorzystana. Jeśli chodzi o miłość należy  każdą sytuację przemyśleć na dwa sposoby, trzeba zapytać rozumu i serca,a  potem działać według podpowiedzi tego drugiego. Ciężko jest czasem stosować się do tej zasady, ale w miarę upływu czasu okazuję się ona najbardziej właściwą. Jeśli się kogoś kocha, nie warto tracić ani chwili na nieporozumienia i kłótnie. Niewątpliwie to trudne, bo wiadomo, iż cały czas nie może świecić słońce, jednak w imię własnego szczęścia dobrze jest się czasem zatrzymać i... wyobrazić sobie bańkę mydlaną. Jest piękna, ale też delikatna i krucha, jesteśmy w niej zamknięci we dwoje i jest cudownie, ale nigdy nie wiemy, kiedy nasza bańka pęknie. Jeśli udało nam się stworzyć naszą bańkę, musimy o nią dbać, aby w najmniej oczekiwanym momencie nie żałować, że na coś jest już za późno...
  









koszula - prezent ( Reserved)
spodnie - Rewelia 
buty - www.czasnabuty.pl
torebka - ??
biżu - prezent, Jubiler

fotograf - Agacia <3

niedziela, 17 listopada 2013

Love white

  Staraj się żyć tak jakby czas między wschodem a zachodem słońca był ostatnim w twoim życiu.

      
        Z reguły nie zastanawiamy się nad chwilą, która właśnie się kończy. Nie zdajemy sobie sprawy z faktu, że minęła ona bezpowrotnie. No doceniamy także każdej następnej żyjąc tak, jakby na niczym nam nie zależało. Każdy dzień wydaje się taki sam. Nie brakuje w nim monotonii, na którą nieustannie narzekamy. Bo trzeba wstać, bo trzeba iść do szkoły\pracy, bo trzeba coś ugotować, posprzątać, a potem spać i koniec dnia. W tych wszystkich codziennych czynnościach nie widzimy niczego niezwykłego. I czasem potrzeba ogromnej tragedii żeby to zmienić. Kiedy dowiadujemy się o chorobie własnej, czy naszych bliskich. O ciężkiej chorobie, która może doprowadzić nawet do śmierci wtedy otwierają nam się oczy. Wtedy widzimy naszą przeszłość, która mogła przecież wyglądać inaczej i przyszłość, której być może pozostało niewiele. I wtedy właśnie powinniśmy postawić sobie za motto cytat dzisiejszego posta. Aby doceniać każdą minutę, każdą sekundę życia, by móc uczynić ją wyjątkową, nawet jeśli wypełnia ją czynność dnia codziennego.

       
 Wiem, że tło jest fatalne, ale musicie mi to wybaczyć ;)








Spodnie - chińczyk

Bluzeczka - New Yorker

Marynarka - sh

Buty - chińczyk
Zegarek - www.pasooje.pl
Bransoletka - House
Naszyjnik - prezent

niedziela, 10 listopada 2013

Cosmetics

Kosmetyka to nauka o kosmosie kobiety.



               Częstotliwość dodawania przeze mnie postów w ostatnim czasie pozostawia wiele do życzenia, jednak może uda mi się to niebawem zmienić. Dziś mam dla Was recenzję trzech kosmetyków, z którymi się bardzo polubiłam. Mam nadzieję, że urozmaicenie w tej postaci nie zanudzi Was, lecz zainteresuje ;)


              Jako pierwszą przedstawię maskę do włosów Latte firmy Kallos Cosmetics, na którą polowałam już bardzo długo. Skuszona opiniami wielu 'włosomaniaczek' nie zastanawiałam się ani chwili nad jej kupnem, kiedy tylko wpadła mi w rączki w drogerii Hebe. Muszę przyznać, że wyszło mi to na dobre, bo kosmetyk w 100 % spełnił moje oczekiwania. Oprócz niesamowicie przystępnej ceny (4,99 za 275ml) ma także inne zalety: cudowny zapach ( kojarzy mi się z popularną 'Śnieżką' Dr Oetker'a) i co najważniejsze - sprawia, że moje włosy lśnią i są miłe w dotyku. Obecnie mój 'number one' wśród kosmetyków tego rodzaju. 






              Jeśli chodzi o podkład to moje poszukiwania ideału, rozpoczęte już w okresie gimnazjum, niestety nie przyniosły sukcesu. Zaczynając od lekkiego kremu wyrównującego koloryt z Nivei, przez Synergen, Miss Sporty, Avon, AA, Under Twenty, BB Garniera, Lirene, Maybelline Affinitone, Rimmel Lasting Finish i kończąc na obecnym Rimmel Match Perfection muszę przyznać, że nie znalazłam takiego, który odpowiadałby mi w 100 %. Rimmel Match Perfection jest bliski ideału, ale niestety to jeszcze nie to, czego szukam. Bardzo podoba mi się konsystencja, odcień i zapach. Nie tworzy efektu maski, odpowiednio wyrównuje koloryt. Ponadto pozostawia moją cerę nawilżoną i wyglądającą promiennie. Czego więc chcieć więcej? Zarzuty wobec niego to zbyt delikatne krycie niedoskonałości i słaba trwałość. Cena ok. 36 zł. Ja posiadam odcień Soft Beige, który pokaże poniżej.





              Nie trudno zauważyć, że paznokciom poświęcam wiele uwagi. Wychodzę z założenia, że dłonie to wizytówka każdej kobiety, a chyba każda z nas lubi robić dobre wrażenie ;) Lakiery kupuję nałogowo i choć muszę się przyznać do pokaźnej kolekcji, to nie potrafię się oprzeć wszelkim nowościom. O lakierach piaskowych ( spotykanych także pod nazwą Holiday) słyszała pewnie każda z Was, która w temacie paznokci jest nieco głębiej. Innym mogę powiedzieć, że są to lakiery pozostawiające na naszych paznokciach ciekawą fakturę przypominającą piasek. Ja w swoim zbiorze posiadam już taki lakier, który dostałam w prezencie od mojego cudownego chłopaka (<3). Pochodzi on z firmy PAESE. Kolor nazwałabym poszarzałym brązem (o ile takie określenie wolno mi zastosować, dla spragnionych więcej nr 321). Lakier - jak dla mnie - posiada same zalety. Oprócz wspomnianego wcześniej interesującego efektu, do plusów należy zaliczyć: trwałość, wygodny pędzelek umożliwiający łatwą aplikację, szybkie schnięcie i dość szeroką gamę kolorystyczną. Cena ok 16 zł.