Jeden z uroków mody polega na tym, że niczemu nie służy.
Już jako małe dziewczynki kochamy się stroić. Podkradamy mamom kosmetyki, sukienki i w za dużych szpilkach chodzimy jak gwiazdy wybiegu, myśląc sobie ''Kiedyś będę modelką''. I ja kiedyś miałam takie marzenie. Trzymałam się go baardzo długo, aż w końcu zrozumiałam, że pora zrezygnować. Pozostała mi jednak miłość do mody i w pewnym stopniu udało mi się jej nie zgasić.
Kiedy wkroczyłam w blogowy świat i oglądałam piękne zdjęcia blogerek sama chciałam stać się jedną z nich. Początkowo nie dawałam sobie szans, aż pewnego dnia założyłam bloga. Nie wiedziałam czy się uda, ale postanowiłam zaryzykować. Już na początku rozczarowałam się brakiem jakiegokolwiek sukcesu, ale miałam ogromne wsparcie, dlatego nie poddałam się. Wkrótce potem zaczęłam zdobywać czytelników i to dawało mi motywację do dalszego działania. Blog w pewnym stopniu odmienił moje życie. Pokazał jak powinnam się ubierać, a z czego lepiej zrezygnować. Nabrałam nieco pewności siebie i powolutku pozbywam się kompleksów starając się zaakceptować siebie taką, jaką jestem.
Ponieważ na moim pierwszym blogu brakło limitu do wgrywania zdjęć, zaczynam od początku otwierając tym samym nowy rozdział. Aby pokazać Wam jak 'funkcjonowałam' przez tamten czas wybrałam kilka zdjęć.
Już jako małe dziewczynki kochamy się stroić. Podkradamy mamom kosmetyki, sukienki i w za dużych szpilkach chodzimy jak gwiazdy wybiegu, myśląc sobie ''Kiedyś będę modelką''. I ja kiedyś miałam takie marzenie. Trzymałam się go baardzo długo, aż w końcu zrozumiałam, że pora zrezygnować. Pozostała mi jednak miłość do mody i w pewnym stopniu udało mi się jej nie zgasić.
Kiedy wkroczyłam w blogowy świat i oglądałam piękne zdjęcia blogerek sama chciałam stać się jedną z nich. Początkowo nie dawałam sobie szans, aż pewnego dnia założyłam bloga. Nie wiedziałam czy się uda, ale postanowiłam zaryzykować. Już na początku rozczarowałam się brakiem jakiegokolwiek sukcesu, ale miałam ogromne wsparcie, dlatego nie poddałam się. Wkrótce potem zaczęłam zdobywać czytelników i to dawało mi motywację do dalszego działania. Blog w pewnym stopniu odmienił moje życie. Pokazał jak powinnam się ubierać, a z czego lepiej zrezygnować. Nabrałam nieco pewności siebie i powolutku pozbywam się kompleksów starając się zaakceptować siebie taką, jaką jestem.
Ponieważ na moim pierwszym blogu brakło limitu do wgrywania zdjęć, zaczynam od początku otwierając tym samym nowy rozdział. Aby pokazać Wam jak 'funkcjonowałam' przez tamten czas wybrałam kilka zdjęć.
biała sukienka i czerwone szpilki to najpiekniejsza Twoja stylizacja :****
OdpowiedzUsuńMi najbardziej podoba się klasyczna, czarno biała sukienka (bluzka+spódniczka?) w zestawie z naszyjnikiem - łańcuchem! Oraz przepiękna kolorowa, krótka sukienkeczka z zestawu z czerwonymi szpilkami;) Zatem powodzenia na nowym blogu!:)
OdpowiedzUsuńTo sukienka ;) dziękuję ;)
UsuńMasz bardzo zgrabne nogi;) Czerwone szpilki <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przedmówcą :)
OdpowiedzUsuńMasz piękną figurę, nogi do niebaaa (jestem zazdrosna! :p), chęć i pomysł na siebie :) NIE POWINNAŚ MIEĆ KOMPLEKSÓW! :) Świat stoi przed Tobą otworem, więc bierze się za niego :D
OdpowiedzUsuńOjejku, dziękuję;);*
Usuńoojejku, jaka Ty jesteś śliczna! i przede wszystkim zgrabna! urzekły mnie te rajstopki z kokardkami i czerwone szpilki, naprawdę masz świetny gust., ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie. ;)
Cieszę się, że wróciłaś:*
OdpowiedzUsuńświetny styl :)
OdpowiedzUsuńBeautiful photos!!! You look absolutely gorgeous in all of those photos!!! You look sooooo good in skirts!!! Your legs are amazing!!!!! First time to your blog. Nice work!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne stylizacje ♥
OdpowiedzUsuń